www.meiera.fora.pl

Gość

Wielki zespół mieszkaniowy (w skrócie wzm, zespół mieszkaniowy z fr. grand ensemble, potocznie blokowisko) - forma urbanistyczna, w której na małej przestrzeni znajduje się duże skupisko bloków wielorodzinnych bez innych budynków mieszkalnych, a liczba mieszkańców wynosi od kilku do kilkudziesięciu tysięcy.

Zespoły mieszkaniowe pojawiły się po raz pierwszy we Francji. Pierwszym było osiedle Sarcelle pod Paryżem, którego budowę rozpoczęto w 1954. Tego typu formy urbanistyczne stały się powszechne w drugiej połowie XX wieku, szczególnie w państwach, gdzie proces urbanizacji rozpoczął się z opóźnieniem i rozwijał się w sposób gwałtowny. Budowa wzm podyktowana była wielkim zapotrzebowaniem intensywnie rozwijającego się przemysłu na siłę roboczą. Skutkiem tego było powstawanie osiedli tanich mieszkań, najpierw w 4-5 kondygnacyjnych blokach, a następnie w blokach 11-kondygnacyjnych, czy w jeszcze większych.

zaczerpnięte dobitnie z wikipedii.

Zacznę od wielce popularnego zwrotu: "HMMMM..."

Blok obok bloku. Setki, tysiące ton betonu (czy też betonopodobnych). Gołym okiem trudno dostrzec zieleń. Trzeba w każdym razie wzrok spuścić aby traw marny obszar ujrzeć - bo drzew nie za wiele. Jedyną nadzieją pas dzikiej łąki ogrodzony płotem niczym zakazany teren. Zarośnięty. Zapomniany. Cieniutki zielony pasek wokół naszego gmachu, choć regularnie koszony, to zasmucony rośnie sobie beznamiętnie. Kilka krzewików wyrasta samotnie tu i ówdzie. Naprzeciw wejścia, przy sąsiednim bloku - ktoś się zlitował, sadząc grupkę roślin. Ale wszystko jakieś takie marne. Rozumiem, że nowe, że ma jeszcze czas by dorosnąć, ale takie marne i zasmucone.
Widziałem dzieci grające w piłkę. Krzyczące. Cieszące się. Jedną bramką była tylna ściana śp. Avity, a drugiej bramki w ogóle nie było. I kolejny blok postawiono. I kolejny. Kilka małych szkrabów próbowało zakraść się do zakazanej łąki, zamieszkałej przez dzikie koty. Dzieciaki biegały wesoło po chodniku, ulicy. Balansowały na krawężnikach. Podziwiały piękny betonowy świat.

Ale wiecie co.!?

Urzekła mnie ławka pod naszym blokiem! Jest taka śmieszna! I tak bardzo się wybija. Smile

Cóż może czynić ją tak wyjątkową jak nie fakt, że jest właśnie tylko jedna! Zastanawiało mnie, jak zareagują sąsiedzi, kiedy będę chciał w ciepłe majowe popołudnie usiąść sobie z piwkiem i podziwiać tą jakże piękną betonową dżunglę.

Ciekaw jestem ile lat czekać będziemy na plac zabaw, na jakiś mini park, na zwyczajne boisko.... ? A może się niedoczekamy?!.

...!

rozważajcie, jeśli jest co.

Tomek

DOBRE, jest się nad czym zastanowić

Mirek

) dobre:)) ławeczka rzeczywiście jest fajna - jedyny chyba w miarę szybko zrealizowany pomysł przez naszego zarządce....a co do pasa"dzikiej łąki" wie ktoś czym skończyły sie pomysły wybudowania jeszcze tam bloków? kiedyś słyszałem ze miało te tereny wykupić miasto i przeznaczyć własnie na coś zielonego....oby....pozdrowionka z 8flor:))

prudhoe

Polecam pozwiedzać łąkę, prawie codziennie pomykam tam z Irasiadem. W lecie jest ładny widok z górki na Kraków i rzeczywiście można walnąć browarek, najlepiej przy grillu Smile

Jeśli chodzi o betonowanie to wydaje mi się, że już teraz wystarczająca szaleją przy Felińskiego i nie wejdą na "tereny uprawne". Z drugiej strony już niedługo (czytaj: za ładnych kilka lat) można się spodziewać asfaltu - może przez łąkę puszczą północną obwodnicę ??

Gość

Gość

Pas "dzikiej łąki"- to ja znowu powołam się na rozmowę telefoniczną z panią z Reduty. Na tej części pasa, która już jest uprzątnięta ma powstać plac zabaw, a ten śmietnik poniżej ma zostać uprzątnięty i pozostawiony jako teren zielony.

aga2

Ups, nie zalogowałam się. Ta wypowiedz powyżej jest moja Smile

krzysiek

Ciekawe, skąd mają takie informacje?

Ja gadałem z właścicielem Miechowianki (zero zaufania do niego, ale powtórzę co powiedział) i on twierdzi, że:
- pas "zieleni" należy do prywatnego inwestora;
- miasto wpisało ten pas do planu jako tereny zielone rekreacyjne;
- póki właściciel nie przekaże miastu terenu, nic tam się nie będzie robić.

Ale w świetle jego wypowiedzi nasuwają się pytania:
- kto w takim razie uporządkował teren obok 20d?
- kto uporządkuje teren obok 20c?
- czyżby miasto już przejęło ten teren? a może właściciel tak sam z siebie... Smile

No ale dobrze, że przynajmniej coś się rusza w tej kwestii.

Gość

Pani w Reducie powiedziała, że pas należy do kilku prywatnych właścicieli, a Miechowianka zaczęła wykupywać od nich działki. W rezultacie teren ma być Miechowianki z użyczeniem dla naszej Wspólnoty. Nie wiem ile w tym prawdy.

Gość

jeżeli już faktycznie zacznie być realizowany plan związany z rekreacją, to nasuwa sie pytanie, jak zostanie on zrealizowany... bo często bywa tak, że nie przykłada sie do tego wysokiej wagi, ot jakaś piaskownica, dwie zjeżdzalnie na krzyż, kilka ławek. Tak czasami bez pomysłu na odwal się. Mam nadzieje, że ktoś wykaze sie inwencją twórczą i pomysłowością.

Gość

ok. pół roku temu pytałam Redutę, czy przewidują zorganizowanie jakiegoś placyku dla dzieci itp. Dostałam następującą odpowiedź, cytuję:
"Bardzo nam zależy również na tym placu zabaw. Jesteśmy w stałych
rozmowach z Prezesem Miechowianki, który negocjuje z Urzędem Miasta
umiejscowienie placu na działce gminy na wysokości budynku przy Meiera
20D. Wejście do placu zabaw jest zaznaczone już rozpoczątymi pracami"

aga2

Nie wiem gdzie poruszyć jeszcze jedną drażniącą kwestię. Dlatego wybrałam "Inne". Mianowicie, czy własciciele pupilków załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne na trawnikach mogliby sprzątać po nich. Poza tym pani sprzątająca chyba też ma w zakresie swoich obowiązków utrzymywanie czystości wokół bloku.

cube

Popieram!!! Smile

monika

popieramy, tylko, że to chyba nie Pani sprzątająca powinna takie rzeczy robić, tylko właściciele pupilków.... Wink

Mirek

Niestety właściciele pupilków (poza jednym:) ) zazwyczaj nie oddalają sie na odległość wiekszą niz 50m od wyjscia z bloku...